środa, 23 marca 2011

Grupa wsparcia - ćwiczenie asertywności

Dzisiaj na początku spotkania, kolejny raz ćwiczenie asertywności. Każdy miał powiedzieć jedno, proste zdanie skierowane do bliskiej osoby. Zdanie miało zawierać opis konkretnej sytuacji i naszych uczuć, których doświadczamy w związku z tą sytuacją. Tylko tyle.

Jasne, przecież to takie proste: sytuacja + nasze uczucia.
Może to i nic trudnego dopóki słuchamy innych - potrafimy nawet wychwycić popełnione przez nich błędy i w myśli je poprawić. Niestety, kiedy przychodzi nasza kolej, otwieramy usta i ...wylewa się potok słów: oskarżenia, pretensje, oceny, manipulacje, rady, uogólnienia, bo TY nigdy, bo TY zawsze...! Niewiele to ma wspólnego z asertywnym sposobem komunikacji.

Powoli jednak, usuwamy z naszych wypowiedzi zbędne "ozdobniki" - skupiamy się na jednym zdarzeniu i nazywamy nasze uczucia. W ten sposób otrzymujemy proste, jasne zdanie, które nie rani rozmówcy, a nam pozwala zadbać o własne interesy:
"Kiedy znowu widzę mokre ręczniki leżące na twoim łóżku, czuję wściekłość!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz