czwartek, 25 lutego 2010

Kobieta Roku 2009

Tygodnik "Teraz Toruń" organizuje plebiscyt "Kobieta Roku 2009".
Jego celem jest wyróżnienie pań, które przez swoją działalność robią coś dobrego.

Nie wyobrażam sobie, że może być coś lepszego, niż ratowanie ludzkiego życia. Agnieszka prowadzi jedyną w swym rodzaju grupę wsparcia dla rodziców dzieci uzależnionych. Ta kobieta ma po prostu charyzmę i dlatego jej działalność przynosi tak dobre efekty.

O jej wieloletniej działalności można przeczytać tutaj: Agnieszka Kasprzycka.

Na Agnieszkę można głosować z powyższej strony, ale również wysyłając sms pod numer:
71051 o treści: K 08
(K spacja zero osiem)
Koszt sms: 1,22 zł.

Tutaj szczegóły Konkursu.

środa, 24 lutego 2010

Nie patrzeć, nie słuchać, nie mówić.

Czuję, że chcę odpocząć od ciągłego przypominania sobie, tych ciężkich chwil, jakich doświadczyliśmy w związku z chorobą syna. Robię sobie przerwę w chodzeniu na grupę wsparcia.
Potrzebna mi zmiana.

Chciałabym wyjechać w moje ukochane Bieszczady...

środa, 17 lutego 2010

Grupa wsparcia współuzależnionych - od kuchni

Nie najlepiej się czuję, nie dam rady iść na grupę. Jak to nie można być niczego pewnym na 100%. Przed południem miałam już gotowy plan: odebrać moje pierwsze okulary z salonu optycznego, zamówioną książkę w EMPiK-u i spotkać się na grupie z dawno niewidzianą koleżanką. A wyszło na to, że przeleżałam cały wieczór w łóżku.
Już się cieszyłam na te nasze nieoficjalne pogaduchy w "kuluarach". Bo na grupie są pewne zasady, między innymi taka, że kiedy jedna osoba mówi, to reszta słucha. Więc, żeby sobie pogadać na luźne tematy, niekoniecznie związane z uzależnieniem i nie przeszkadzać innym, spotykamy się w kuchni, przy parzeniu kawy, czy herbaty. Czasem ktoś przyniesie coś słodkiego i w kuchni przygotowujemy to do podania na stoliki. Ostatnio był pyszny sernik, który przyniosła babcia chorego chłopca.
Może dzisiaj na coś smakowitego "załapie się" mój mąż, bo postanowił wybrać się na potkanie po dłuższej przerwie.

środa, 10 lutego 2010

Zmiany

Przed samym wyjściem z domu na grupę, zaświtała mi myśl, na miarę kopernikańskiego przewrotu w astronomii: Nasz syn i jego choroba nie są już centrum wszechświata!
Przez ostatnie cztery lata, życie mojej rodziny przypominało dziwaczny układ planetarny, w którym wszystko kręciło się wokół jednej planety - naszego syna.

W takim razie, jak to powinno wyglądać teraz, co jest tym słońcem, któremu należna jest nasza największa uwaga i troska? Myślę, że jest to szczęście całej rodziny. Ale co to dokładnie znaczy? Zastanowię się później, bo teraz biegnę na grupę.
Może po drodze pomacham słynnemu Mikołajowi, będę go mijać na Starym Rynku, w końcu oboje jesteśmy z Torunia. On dokonał wielkiej rzeczy w astronomii, ja jestem na dobrej drodze, żeby powtórzyć taką rewolucję w moim życiu.

środa, 3 lutego 2010

Forum Rodziców Dzieci Uzależnionych od Narkotyków i Alkoholu

Na grupę dotarłam z podwyższonym ciśnieniem - parkowanie w zaspach, nerwowi kierowcy i te sprawy. Dodatkowo jeszcze byłam podekscytowana tym, że coś drgnęło na internetowym Forum Rodziców, które niedawno założyłam. Zawitali tam rodzice, którzy zaczęli pisać i ośmielili tym dotychczas milczących. Rozumiem tych drugich, bo też wolę słuchać i czytać, niż samej się produkować. Na grupie, na szczęście było tyle osób, że mogłam sobie odpuścić i znowu nie zabrałam głosu. Nie rozdałam też małych, kieszonkowych kalendarzyków na 2010 rok z wypisanymi na odwrocie adresami stron internetowych, którymi się opiekuję. Kalendarzyki zrobiłam, żeby (co tu kryć) pochwalić się trochę tym, co robię, ale nic straconego, dam je następnym razem.